Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 8 listopada 2014

Mikstura na przeziębienie

Listopad to miesiąc kiedy już jest dużo zimniej, bardziej mokro, szaro, buro i dużo łatwiej złapać jakiegoś wirusa, który się przypałęta i chce z nami zostać na dłużej. Ja z początkiem jesieni staram się jeść więcej witamin w formie owoców i warzyw a także nie narażać się na przemoknięcie, przemarznięcie czy przegrzanie. Niestety czasem tak jest, że nie ważne jak bardzo dbamy o siebie, to choróbsko się przypałęta i będzie chciało nas rozłożyć na parę dni, nie każdy może sobie pozwolić na parę dni leżakowania w łóżku, a chodzenie do pracy z zakatarzonym nosem i bolącą głową też nie jest przyjemne. Jak sami wiecie, lepiej zapobiegać niż leczyć, już od dawna wyznaję tę zasadę i jak na razie [odpukać] idzie mi dobrze. 

Co robię? Stosuję 'miksturę' z przepisu mojego Taty Babci czyli mojej Prababci. Kiedyś nie znosiłam jej niesamowicie, śmierdziała, była okropna w smaku i przez gardło nie chciała przejść. Jak tylko zaczynał się okres jesienny dopadały mnie przeziębienia słyszałam od Taty, 'zrobię Ci miksturkę i Ci pomoże, jutro się będziesz lepiej czuć'. A ja oczywiście nie chciałam, zapierałam się nogami i rękami, żeby tylko jej nie robił. Z czasem z wielką niechęcią zaczęłam ją pić, ale tylko w sytuacjach krytycznych, dalej przy lekkich przeziębieniach wolałam smarkać i prychać, niż wypić to obrzydlistwo. Odkąd zaczęłam mieszkać sama, co raz częściej dopadały mnie przeziębienia, duńska pogoda nie działała na mnie dobrze, z resztą wracanie wiecznie przemoczoną do domu, też nie. No i stało się, robiłam sobie tę cholerną miksturę, nie żebym nagle ją uwielbiała, ale widziałam, że działa, w końcu naturalne składniki są o wiele lepsze niż trucie organizmu lekami a wieczne branie leków przeciwbólowych i tabletek na gardło za bardzo nie pomagało. W końcu przebolałam zapach, zatykałam po prostu nos przed jej wypiciem [co robię do dnia dzisiejszego], a i niesmak zostawał w buzi tylko przez chwilę, więc nad czym tu biadolić? Raz, ciach, wypić pół kubeczka a na drugi dzień człowiek czuję się już o niebo lepiej, przy cięższym przeziębieniu warto wypić sobie miksturę dwa dni pod rząd. Skoro działa na mnie i kilkanaście osób, którym ją daje/namawiam do picia, to i chyba Wam nie zaszkodzi?! I może w końcu raz na zawsze pozbędziecie się przeziębień, ja już [odpukać] miewam je co raz rzadziej. 


Do zrobienia mikstury potrzebne będą:
- 2-3 ząbki czosnku, zależnie od wielkości,
- łyżka stołowa miodu,
- pół cytryny,
- 50 ml ostygniętej, przegotowanej wody (ok. 10-15 min. po zagotowaniu) 

Czosnek i cytrynę wyciskamy, dodajemy łyżkę miodu i porządnie mieszamy, na koniec dodajemy wodę i znowu mieszamy. Kiedy mikstura jest jednolita, przykrywamy kubek talerzykiem bądź pokrywką i ostawiamy na kilka godzin, żeby wszystkie składniki się ze sobą przeżarły. Miksturę wypijamy na noc, przed położeniem się do łóżka i porządnie przykrywamy się kołdrą, żadnych wystających poza łóżko nóg! :) 
Jeśli na następny dzień, jeszcze nie czujecie się idealnie, zróbcie sobie jeszcze dwie takie mikstury w ciągu dnia, jedną na popołudniu, drugą na wieczór. No i ubierzcie się ciepło, nie paradujcie z gołym tyłkiem, bo wtedy żadne specyfiki Wam nie pomogą :)


A Wy znacie jakieś domowe sposoby na przeziębienia? 
Podzielcie się nimi w komentarzach, z chęcią wypróbuję czegoś nowego :)

Miłego,
Pat

13 komentarzy:

  1. Pamiętam, że u mnie w domu był to bodajże sok z cebuli. Cebulę chyba zasypywało się cukrem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, sok z cebuli był! A mój dziadek jeszcze dawał mi do jedzenia czosnek, bleh. Tak patrze teraz, to wielu rzeczy nie lubiłam jako dziecko :) a tu proszę, z czasem wszystko się zmienia. :)

      Usuń
  2. Ja stosuje miksturę z : mleko, miód, czosnek i masło. Wypić gorące i pod kołdrę ( kocyk ). Pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to też pychotka, chociaż nie lubię połączenia mleko i czosnek, więc przeważnie piję mleko z miodem, dobre na rozgrzanie :)

      Cmok :*

      Usuń
  3. Naturalnie i to cenię. Sama stawiam na podobne miksury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej naturalnie się leczyć, zwłaszcza przeziębienia, niż świństwami, potem tylko więcej problemów przez nie jest niż to warte :)

      Miłego,
      Pat.

      Usuń
  4. Ja w trakcie przeziębienia piję herbatkę z cytryną i miodem i zagryzam kawałkiem chleba z czosnkiem, te same składniki, a wszystko razem nawet smaczne :) W mojej rodzinie słyszałam już o podobnej miksturze jak Twoja tylko z mlekiem zamiast wody(bodajże czosnek i miód wrzuca się do ciepłego mleka), ale jeszcze nie próbowałam i mam nadzieję, że nie będę musiała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym komentarzem! :) Tyle, że do tego dochodzi u mnie herbata z syropem malinowym i cytryną - o tak! Pychota. Plus mleko z miodem :) Pyszne, domowe sposoby na przeziębieniowe kuracje.

      Usuń
    2. Herbata z miodem, cytryną i sokiem malinowym jest idealna na zimne dni! Przepyszne połączenie! :)
      Przyznam szczerze, że chleba z czosnkiem jeszcze nie jadłam! I tak samo jak z mlekiem, nie bardzo mnie to połączenie ciągnie, aby spróbować :)
      Domowe sposoby są najlepsze, kiedyś nie było wszystkich tych specyfików na przeziębienie i ludzie właśnie takimi sposobami sobie pomagali i zobaczcie, radzili sobie, więc po co truć się jakąś chemią?!

      Miłego,
      Pat.

      Usuń
  5. Tak, tak, sok z cebuli był! A mój dziadek jeszcze dawał mi do jedzenia
    czosnek, bleh. Tak patrze teraz, to wielu rzeczy nie lubiłam jako
    dziecko :) a tu proszę, z czasem wszystko się zmienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lepiej naturalnie się leczyć, zwłaszcza przeziębienia, niż świństwami,
    potem tylko więcej problemów przez nie jest niż to warte :)

    Miłego,
    Pat.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, to też pychotka, chociaż nie lubię połączenia mleko i czosnek,
    więc przeważnie piję mleko z miodem, dobre na rozgrzanie :)

    Cmok :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Herbata z miodem, cytryną i sokiem malinowym jest idealna na zimne dni! Przepyszne połączenie! :)
    Przyznam
    szczerze, że chleba z czosnkiem jeszcze nie jadłam! I tak samo jak z
    mlekiem, nie bardzo mnie to połączenie ciągnie, aby spróbować :)
    Domowe
    sposoby są najlepsze, kiedyś nie było wszystkich tych specyfików na
    przeziębienie i ludzie właśnie takimi sposobami sobie pomagali i
    zobaczcie, radzili sobie, więc po co truć się jakąś chemią?!

    Miłego,
    Pat.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...