Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 4 września 2014

Running Sushi Flintholm - najlepsze sushi w Kopenhadze

Jak wiecie z poprzednich wpisów, że uwielbiam Groupon, wszelakie zniżki i fajne oferty z różnych restauracji. Jeszcze w lipcu udało mi się kupić Groupon dla dwóch osób na sushi, sushi uwielbiamy więc na pewno by się nie zmarnował, mieliśmy go wykorzystać na nasze urodziny, ale jakoś nie wyszło i poszliśmy dużo wcześniej :) 

Zawsze chodziliśmy na sushi gdzie kupowało się ich konkretną ilość i konkretny rodzaj, tym razem było inaczej, na running sushi to sam wybierasz jakie sushi chcesz zjeść, wystarczy, że otworzysz drzwiczki i wyciągniesz to, co akurat Ci smakuje. Jestem w niebie! 
A! I jeszcze jedna rzecz - jesz ile chcesz :)

Restauracja znajduję się blisko stacji Flintholm, gdzie można dojechać metrem i autobusem. Jest dość mała, ale spokojnie 50 osób na raz może być i zajadać się pysznościami. Taśma z sushi jest w kształcie odwróconej litery L i idzie przez sam środek knajpki, a po obu jej stronach znajdują się stoliki. 




Taśma składa się z dwóch poziomów gdzie na dolnym jadą talerzyki z sushi, deserami i owocami a na górnym nudle, różnego rodzaju mięsa, ryże, chipsy z kraba, sajgonki czy tajemniczy czarny 'czajniczek', ale o nim później.

 W czajniczku był kurczak w curry :)


Stoliki są dość małe, cztero- i dwuosobowe, puste talerzyki dość szybko się mnożą, ale na szczęście panie kelnerki nadążają z ich zbieraniem i można zajadać się kolejnymi przysmakami. Rodzai sushi było bardzo dużo, na naszym stoliku królowały uromaki, a zaraz po nich hosomaki i futomaki, ale nie omieszkaliśmy próbować też innych, których wcześniej nie jedliśmy. 

Porównując to sushi, z tym co jedliśmy w poprzednich knajpkach, to tutaj było niebo w gębie, przysięgam. Myśleliśmy, że w tamtych sushi było dobre, myliliśmy się, tutaj było o niebo lepsze. Nie było suche, delikatne i soczyste w smaku, po prostu pychota. Mogłabym tam chodzić codziennie, tylko znaleźć kogoś kto mi będzie za to sushi płacił :) Oprócz nas, było na prawdę dużo ludzi, mogę powiedzieć, że 3/4 knajpki było zapełnione, a nie było takiej sytuacji, żeby nagle czegoś zabrakło. Cały czas nadążali z robieniem nowego sushi, cały czas taśmy były pełne, a taśma była na prawdę długa, więc zrozumcie moje zaskoczenie, coś niesamowitego. 





Jak widzicie, uromaki góra, a teraz odkrycie i coś przepysznego w jednym! Uromaki ze smażonymi krewetkami i ogórkiem, i awokado z delikatnym sosem czekoladowym na górze - niebo w gębie, przysięgam! :)


Hosomaki (te małe zawijane w czarny wodorost nori) i Futomaki (duże zawijane w wodorost) i nigri (uformowany ryż w rybą na wierzchu) też były przepyszne. Wszystko wyśmienicie tam smakowało. Małże były średnie, pamiętam, że najlepsze jadłam na statku w Czarnogórze, grilowane polane sokiem z cytryny, te tutaj były nijakie w smaku.






A teraz zagadka! Zastanawialiśmy się przez dobre 20 minut co to może być, po górnej taśmie 'jeździł' czarny czajniczek. Byliśmy ciekawi co w nim jest, ale jakoś baliśmy się go wziąć, bo co jak będzie w nim coś co nam nie zasmakuje, albo coś na co nie byliśmy przygotowani!? Mój żartował że może wąż tam jest.. nie żeby mnie ten żart śmieszył, nawet nie chciałam sobie tego wyobrażać. W końcu się skusiliśmy i co się okazało!? W czajniczku był..  Odpowiedź jest gdzieś ukryta w poście :) Szukajcie a znajdziecie.

Jak myślicie co się kryło w czajniczku?:)


W Running Sushi Flintholm spędziliśmy miło czas, najedliśmy się do syta przepysznym sushi i zamierzamy tam wrócić na nasze urodziny, jak planowaliśmy. Polecam wszystkim gorąco, na pewno się najecie a jak uwielbiacie sushi - to to Wam na pewno zasmakuje.


Flintholm Running Sushi
Dirch Passers Alle 30
Frederiksberg 2000
Godziny otwarcia 14:00 - 22:00

A Wy lubicie sushi? Jakie najbardziej?

Miłego,
Pat.

Ps. Jak znajdziecie odpowiedź, to napiszcie znalazłam bądź znalazłem, nie psujmy zabawy innym.
Jeśli nie znajdziecie ukrytej odpowiedzi to podam ją za dwa dni na Facebooku :)


5 komentarzy:

  1. oczywiście ,że znalazłam :) oglądając aż mi ślinka pociekła :) a jak z cenami?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sushi jest przepyszne, mogłabym jeść i jeść :) a cenowo to od poniedziałku do czwartku za 169 kr czyli około 95 zł, od piątku do niedzieli za 199 kr czyli jakieś 112 zł. Ja za groupon dla dwóch osób dałam 179kr:)

    Miłej niedzieli,
    Pat.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, Flintholm.Running sushi to jedno z najlepszych w Kbh, mieszkam obok i praktycznie raz w tygodniu musze tam byc:) jeszcze polecam Ye Sushi w Kastrup, tam niestety tylko take away, bo siedziec trudno, bardzo male pomieszczenie za to sushi pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, Sushi na Flintholm jest przepyszne :) dawno tam nie byłam, chyba trzeba to nadrobić :) take away odpada, za daleko do Kastrup jechać żeby sushi na wynos wziąć.
    Paola od kiedy mieszkasz w Danii? :)

    Pozdrawiam.
    Pat.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...