To, ze Dania jest dosc nietypowym krajem mogliscie wywnioskowac z poprzednich wpisow o ciekawostkach i dunskich absurdach. Dzisiaj chcialam przyblizyc Wam rzeczy, ktore moga Was zaskoczyc po przyjezdzie do tego kraju. Mnie te rzeczy przestaly juz dziwic, oni tacy sa i trzeba sobie z tym poradzic. Dunczycy sa powszechnie znani jako potomkowie Wikingow i najszczesliwsi ludzie na swiecie, ale zeby o tym wszystkim sie przekonac, musisz przyjechac do Danii.
Chcesz sie dowiedziec czemu sa tez dziwakami? Zapraszam do lektury :)
Chcesz sie dowiedziec czemu sa tez dziwakami? Zapraszam do lektury :)
Kochaja rowery
Bezapelacyjny numer jeden. Rowery i cyklisci sa wszedzie, pogoda, nie pogoda, deszcz, slonce, mroz, snieg - kazda pogoda jest dobra na jazde na rowerze. Jezdza bo lubia ale jest to takze jeden z ich glownych srodkow transportu. Ponad 50 % mieszkancow dojezdza codziennie do i z pracy, mowi sie, ze jest tutaj wiecej rowerow niz mieszkancow, to tak samo jak ze swiniami. Dunczycy dbaja o srodowisko ale prawda jest taka, ze jazda na rowerze jest najszybsza i najlatwiejsza forma poruszania sie po miescie.
Piwo
Jest czescia dunskiej tradycji od ponad 500 lat, w Danii uwazane za normalne jest rozpoczecie picia piwa w wieku 14 lat. Prawie kazdy w Danii pije ten trunek, jest ono obecne praktycznie wszedzie, poczawszy od zwyklych imprez, po te szkolne, miejsca pracy (po godzinach), spotkania biznesowe - alkohol nie jest problemem dopoki pijacy sa w stanie sie kontrolowac, no i kto zabroni pic pracownikom juz po ich godzinach pracy?!
Dunska flaga
Zobaczysz ja powiewajaca w przydomowych ogrodkach, na masztach a nawet w urodzinowym torcie. Flaga jest jednym z wazniejszych symboli dunskich, Dunczycy tak czesto jej uzywaja poniewaz pokazuje ich milosc i przywiazanie do kraju.
Anyz
Dania ma chyba wszystkie rodzaje slodkosci i snackow o smaku anyzu - zelki, czekoladki, cukierki, lody, ciastka, drinki i o wiele, wiele wiecej. Jedne sa slodkie inne slone, a jeszcze kolejne ostre, dla mnie.. nie do zjedzenia. A fee.
Zasady
Jesli jest czerwone swiatlo, to znaczy, ze trzeba stac i czekac az bedzie zielone, nie wazne ze nie jedzie zaden samochod ani rower, stoja i czekaja. Na codzien dunczycy sa bardzo zdyscyplinowani i trzymaja sie zasad, co nie ma az takiego zastosowania kiedy sa pijani, wtedy nawet sikanie w miejscu publicznym nie jest zakazane czy niestosowne.
Dzieci
Wyobrazacie sobie Wasze dziecko spiace w wozku na zewnatrz kiedy Wy siedzicie z kolezanka na kawie? Nie?! W Danii jest to norma. Nie ma znaczenia czy pada deszcz czy snieg, nic nie ma znaczenia dopoki dziecko jest odpowiednio ubrane. Mroz, padajacy snieg i maluch bez czapki i rekawiczek siedzacy w wozku? Tez norma. Hartowanie ponad wszystko!
Hygge
Nie ma tlumaczenia tego slowa ani na jezyk angielski ani na jezyk polski. Opisuje ono ciepla, mila atmosfere kiedy spedzasz czas z tymi ktorych kochasz, delektujesz sie drinkiem i dobrze bawisz. A, prosze nie zapomniec o ogromnej ilosci swieczek.
Prywatnosc
Ponad wszystko. Bardzo cenia sobie prywatnosc i nie chca wchodzic w niczyje zycie z butami. Niespodziewane wizyty? W zadnym wypadku. Milego,
Pat.
Oj motyw hartowania mógłby być w PL nie do przełknięcia ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że ja nie mogłam tego na początku 'przeżyć', nie było dla mnie do pomyślenia to, że można zostawić dziecko na zewnątrz i że taki maluch siedzi w wózku, bez czapki, bez rękawiczek, gile po prostu lecą z nosa, buzia cała czerwona z zimna, no szok. U nas zawsze maluchy poubierane, żeby ciepło było, żeby czasem nie zmarzło, a tutaj, luz bluz, tyle, że jest tego zaleta, mniej chorób i prawie zerowe użycie antybiotyków. Duńscy lekarze bardzo rzadko przepisują antybiotyki, prawie wcale. Także hartowanie nie jest takie złe jakby się mogło wydawać :) chociaż ciężko było mi to na początku zrozumieć, przecież to takie maluszki.. :)
OdpowiedzUsuńHartowanie dzieci ma swoje plusy, choć w Polsce to raczej nie do przyjęcia (prędzej by je ktoś próbował gwizdnąć).
OdpowiedzUsuńTo prawda, też bym się tego bała..
OdpowiedzUsuńTutaj na szczęście takie rzeczy się nie zdarzają. Dziecko spokojnie śpi w wózku, Mama spokojnie pije kawę/je lunch :) bardzo wyluzowane podejście do życia mają :)
W Danii jeszcze nigdy nie byłem, ale być może właśnie mnie przekonałaś by i ten zakątek naszego pięknego świata odwiedzić. Dlatego teraz muszę pomyśleć jak to zrobić. Jak już będę się wybierał - na pewno dam znać, może zostaniesz moim przewodnikiem :D hehehe...
OdpowiedzUsuń