23 kwietnia to Światowy Dzień Książki przy tej okazji postanowiłam kupić coś nowego, ostatnie książki kupiłam jeszcze w tamtym roku [!]. Empik ma promocję - 3 książki w cenie 2 - do 25 kwietnia, więc zostały Wam dwa dni na
zakupy.
Nie powiem, kupiłam parę książek, aż / tylko 9. Na mnie to tylko 9 książek. Odkąd pamiętam zawsze lubiłam czytać, wręcz nie można mnie było od nich oderwać. Z biblioteki zawsze wychodziłam z kilkunastoma książkami a po tygodniu wracałam po nowe, panie bibliotekarki zawsze się dziwiły, że tak szybko wracam i że wszystko już przeczytałam. Książki zawsze pochłaniałam w przeciągu kilku godzin, potrafiłam przeczytać książkę i zaraz lecieć po następną. W czasie studiów, już nie było tak czasu, żeby czytać, bo więcej czasu zabierała nauka i praca, ale nie przestałam czytać. Dalej co jakiś czas kupuję kilka książek i uzupełniam swój zbiór, teraz więc czekam na przesyłkę, doczekać się nie mogę!
A Wy? Lubicie czytać? Czy raczej nie? Polecacie jakieś książki?
A Wy? Lubicie czytać? Czy raczej nie? Polecacie jakieś książki?
Odwiedzając Wasze blogi natrafiłam na wpis o kuracji cytrynowej. Kuracja dzieli się na profilaktyczną i leczniczą, na razie zdecydowałam się na kurację profilaktyczną przy której zużywamy 30 cytryn. Przy leczniczej ta liczba jest znacznie większa - 200. Z powodu problemów z moim żołądkiem zdecydowałam się na mniejsze zło. Sok z cytryny pomaga przy leczeniu kamicy nerkowej, odmładza, jest bogaty w witaminę C, hormony i mikroelementy. Kuracja trwa 10 dni, napiszę Wam po, moje spostrzeżenia. Trzymajcie kciuki żebym dała radę. Za nami już dzień 1.
dzień 1 i 10 - sok z 1 cytryny
dzień 2 i 9 - sok z 2 cytryn
dzień 3 i 8 - sok z 3 cytryn
dzień 4 i 7 - sok z 4 cytryn
dzień 5 i 6 - sok z 5 cytryn
Jeśli sok jest zbyt ciężki do wypicia można go rozcieńczyć wodą i dodać 1 łyżeczkę miodu. Nie należy dodawać cukru. [info o kuracji cytrynowej z klik]
A Wy znacie, stosujecie jakieś podobne kuracje?
Dzisiaj mija 12 dzień od kiedy zrobiłam hybrydę i jej stan jest taki:
Co mogę powiedzieć, myślałam, że będzie trochę lepiej. Na początku paznokcie wyglądały pięknie, sprzątałam, myłam naczynia, robiłam wszystko i nic się nie działo, ale po 5 dniach od zrobienia pojawiły się pierwsze odpryski na lewej ręce, na kciuku. Potem zauważyłam że pod lakierem robią się jaśniejsze plamy. Paznokieć się rozdwajał i lakier odchodził razem z paznokciem, haczył, denerwował, odpryskiwał przy końcówce i wyglądają tak jak wyglądają. Odrosty same w sobie mnie nie denerwują, najgorzej z tymi odpryskami przy końcówkach.. Ledwo już z takimi wytrzymuję bo nieestetycznie to wygląda i wcale mi się nie podoba.
Też się spotkałyście z takim odpryskiwaniem przy hybrydzie? Może to być spowodowane tym, że paznokcie się rozdwajają?
Miłego wieczoru,
Pat.
Kuracja cytryną mi znana- przeczytałam o niej w książce Tombaka, ale jakoś jeszcze nie zastosowałam, ale...ale:) codziennie rano zamiast kawy, herbaty i innych trunków piję sobie ciepłą wodę z cytrynką i z odstanym miodem, chciałam nawet o tym napisać posta, więc może się zmobilizuję;) Daj znać jak cytrynowe efekty:)
OdpowiedzUsuńO czymś jeszcze oprócz tej kuracji cytrynowej pisał w książce? Ja też się muszę przestawić na picie wody z cytryną i miodem, lenistwo zwycięża. Jak skończę kurację to na pewno napiszę:)
UsuńPozdrawiam,
Pat.
I jak kuracja cytrynowa?? :)
OdpowiedzUsuńM.
M. Kochana idzie dobrze, trochę ciężko się pije bo wykręca strasznie a dzisiaj sok z 5! Trzymaj kciuki!:):*
Usuń