Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 1 września 2014

Studia w Danii - jak wyglądają?

Przy okazji pierwszego dnia szkoły chciałam Wam powiedzieć, jak to się stało, że wyjechałam na studia do Danii i jak to studiowanie wygląda. Łącznie studiowałam tutaj 3,5 roku, w trybie dziennym, ukończonych kierunków mam dwa.

Ale od początku. Jak to wszystko się zaczęło?

Długo zastanawiałam się jaki kierunek studiów wybrać, gdzie iść studiować, dzienne, zaoczne, państwowe, prywatne - decyzja nie należała do najłatwiejszych. Po jakimś czasie moja Mama natrafiła na reklamę studiów za granicą. Weszłam, przejrzałam, zadzwoniłam do biura, podpytałam się jak to wszystko wygląda, i w sekrecie przed wszystkimi znajomymi pojechałam, na spotkanie do biura Perfekt we Wrocławiu, KLIK i KLIK. W biurze pan Janusz wytłumaczył mi jak wygląda proces aplikacji, przedstawił ofertę szkół i kierunków w Danii. W ofercie szkół zagranicznych znajdowała się także Anglia, Szwecja, Holandia i Australia, dlaczego padło na Danię?! Studia w Danii są bezpłatne, a i kierunek przypadł mi do gustu - Tourism Management w Aalborgu, północnej części Danii. Tego samego dnia, przeszłam test językowy i wypełniłam aplikację. Resztą zajął się pan Janusz. Szczerze mówiąc na początku sceptycznie do tego wszystkiego podchodziłam, to była aplikacja jak każda inna, nie miało dla mnie znaczenia to, że to studia za granicą. Na samej aplikacji się nie skończyło, bo mimo, że angielskiego uczyłam się od zerówki, chodziłam na dodatkowe lekcje i do szkoły językowej, to i tak musiałam się podciągnąć. Kupiłam książki do gramatyki, słówek i przez kolejne miesiące się uczyłam, oglądałam filmy po angielsku, konwersowałam. Po jakimś czasie zaczęło mi zależeć na dostaniu się na te studia, zaczęłam to wszystko brać na poważnie i stresowałam się czy mnie przyjmą czy nie. Praktycznie do matury nic nikomu nie powiedziałam, a jak to zrobiłam to znajomi nie dowierzali i nie wierzyli, że wyjadę.

System edukacji w Danii różni się od Polskiego, studia licencjackie można zrobić na dwa sposoby.
Ja wybrałam ten pierwszy, 2 lata Academy Program Degree na kierunku Service, Hospitality and Tourism Management w Aalborgu + 1,5 roku Bachelor Top Up na kierunku Sports Management już w Kopenhadze.

Jak wygląda proces aplikacji?

- Wypełniona aplikacja KOT,
- Wypełniony formularz Priority Form- formularz,w którym określamy jakie kierunki studiów nas interesują,
- Kopia świadectwa maturalnego i ukończenia szkoły średniej,
- Znajomość języka angielskiego, określony przez testy - IELTS, TOELF, Cambride Advanced i Cambridge Proficienty lub test w biurze (tylko przy AP Degree)
- List motywacyjny- w którym opiszesz dlaczego wybrałeś ten kierunek studiów oraz Danię i wybrane miasto jako kraj do studiowania i przekonasz, że jesteś wartościowym kandydatem + opinie wystawione przez nauczycieli języka angielskiego, z tego co pamiętam to były potrzebne dwie.
Terminy składania aplikacji na semestr letni zaczynający się w lutym to 1 grudnia, semestr zimowy 15 marca.

Swoją aplikację złożyłam jakoś na początku marca, resztę dokumentów dostarczałam w kolejnych miesiącach i na sam koniec trzeba było tylko czekać na świadectwo ukończenia szkoły średniej i wyniki matury. To ostatnie chyba było najgorsze.. bo to w sumie od wyników matury z angielskiego zależało moje przyjęcie do szkoły, na pewno też inne kwestie były brane pod uwagę, ale chyba tym najbardziej się przejmowałam, chociaż w sumie nie miałam czym. Po wynikach, przesłaliśmy ostatnie dwa dokumenty i trzeba było czekać. Chyba po tygodniu od wysłania skanów matury, zadzwonił telefon, to był pan Janusz z informacją, że mnie przyjęli. Pamiętam, że się strasznie popłakałam. Bilet do Aalborga miałam już kupiony, więc trzeba było czekać na list potwierdzający przyjęcie i masę innych papierów. Koniec wakacji zbliżał się i końcem sierpnia wyjechałam. I tak już zostało. 

Studia w Danii rozpoczynają się końcem sierpnia, gdzie pierwsze dni są przeznaczone na integracje, poznanie szkoły, okolicy, miasta. Dostaje się także wszelkie kody dostępów do stron internetowych, strony swojej klasy, biblioteki, wydawane są legitymacje, listy książek, które należy kupić [ja kupowałam taniej od poprzednich roczników, wypożyczałam bądź kserowałam, książki były dość drogie więc sami rozumiecie] oraz zapoznajemy się z systemem nauczania. Pierwszego dnia szkoły zapoznajemy się z wszystkimi wykładowcami i z tym czego, i w jaki sposób będą uczyć, czego wymagają a czego nie tolerują. 

Jak wyglądają zajęcia, egzaminy?

Przedmiotów jest około 7, na Sporcie miałam 5 w porywach do 6. Zajęcia są prowadzone w blokach po 1,5 godziny. Z reguły wykładowca przedstawia daną teorię na podstawie przykładów z życia wziętych. Powiedzmy, że omawiamy systemy zarządzania organizacją, wykładowca nie opowiada nam i nie przedstawia suchej teorii ale podaje przykład organizacji, która dany system zarządzania używa i pokazuje jak ten system funkcjonuje. Teorie mamy studiować sami, na każde zajęcia trzeba przeczytać rozdziały z książki, która jest przypisana do przedmiotu, rozpiskę rozdziałów do przeczytania na konkretne zajęcia mamy podaną już pierwszego dnia, więc nic nas nie powinno zaskoczyć. Z teorią zapoznajemy się sami, nie musimy wkuwać żadnych regułek, to od nas zależy czy będziemy to znać czy nie. Wiedza lub jej brak wyjdą później podczas pisania projektów. Zajęcia to teoria przestawiona na prawdziwych przykładach oraz studium przypadków do opracowania. Są też zajęcia w terenie, gdzie odwiedzamy konkretne organizacje i dowiadujemy się jak funkcjonują, pozyskują klientów, jak prowadzą marketing, i jak zarządzają zasobami ludzkimi. Na jednych zajęciach są testy zaliczeniowe po semestrze, na innych nie. To zależy od przedmiotu i od wykładowcy. Podczas studiowania turystyki testy semestralne miałam tylko na trzech przedmiotach oraz jeden test ustny z połączenia dwóch przedmiotów. Wykładowca może zrobić jeden test na koniec semestru bądź kilka mniejszych projektów grupowych w ciągu semestru, dają one zaliczenie przedmiotu. Jak wyglądają testy po zakończeniu semestru? To zależy, ale głównie są to projekty grupowe. Każda grupa dostaje ten sam temat, tą samą organizację i ma opracować pytania  oraz dać rozwiązania, konkretne przykłady w jaki sposób dany problem rozwiązać.

Jak wyglądają egzaminy końcowe?

Na AP Degree studia kończą się 6 godzinnym egzaminem. 24 godziny przed egzaminem dostaje się case study czyli temat z którym będzie się pracowało oraz pierwsze pytanie, które mamy opracować przed egzaminem. Następnego dnia, przychodzimy z komputerem i książkami na egzamin. Dostajemy kolejne trzy pytania i mamy 6 godzin aby na nie odpowiedzieć.

Na Bachelor Top-Up był to projekt grupowy na podstawie organizacji, która prowadziła zajęcia gimnastyczne dla dzieci. O ile pamiętam, to mieliśmy opracować strategię pozyskania nowych klientów oraz rozwinąć marketing. Po dostarczeniu projektu, po okołu dwóch tygodniach jest egzamin ustny, na który trzeba przygotować prezentacje gdzie możemy przedstawić np. co moglibyśmy poprawić w swoim projekcie bądź zaproponować kolejne rozwiązania. Po prezentacji, wykładowcy zadają pytania a po ich ukończeniu wychodzi się na zewnątrz i oczekuje na ponowne wezwanie aby dowiedzieć się na jaką ocenę się obroniliśmy. Przyznam szczerze, że najgorsze było to oczekiwanie już po egzaminie, zdam czy nie zdam? Będą się przyczepiać czy nie będą? Potraktują mnie łagodnie czy będą problemy? Masa myśli przychodzi do głowy, i jak już wejdziesz z powrotem do klasy to tylko czekasz na to magiczne słowo - zdałaś.

Praktyka

Każdy z kierunków kończył się obowiązkową praktyką, w obu przypadkach na okres 3 miesięcy. Student ma obowiązek sam znaleźć firmę w której ma pracować, musi to potwierdzić dostarczeniem umowy, w którym określa dokładny okres czasu w którym praktyka będzie trwała. Dlaczego podaje się konkretny czas pracy? Otóż wykładowcy są zobowiązani do sprawdzenia, czy studenci, rzeczywiście robią staż w danej firmie i przeprowadzić wywiad z przełożonym. Nie wszyscy studenci są sprawdzani, wybieranych jest kilkadziesiąt osób i jeszcze przed rozpoczęciem stażu są one informowane o tym, że w danym okresie mogą oczekiwać wizyty wykładowcy. Mnie ta przyjemność nie spotkała:)

Po praktyce mamy około miesiąc czasu na dostarczenie projektu, temat trzeba dostarczyć już na około miesiąc przed ukończeniem praktyki, musi być on zatwierdzony przez wykładowce, który jest jednocześnie opiekunem Twojego projektu. Opiekun zostaje przydzielony jeszcze przed rozpoczęciem praktyki, jest się z nim w stałym kontakcie a podczas przygotowywania projektu przypadają dwie sesje na skype, podczas których rozmawia się o elementach i teorii, które zamierzamy użyć w projekcie, a także wykładowca może podsunąć teorię, która mogłaby nam pomóc w zaproponowaniu konkretnych rozwiązań. Po dostarczeniu projektu, tak samo jak w poprzednich przykładach czekamy na egzamin ustny gdzie zostaje wystawiona ocena końcowa i dowiadujemy się z jaką oceną kończymy studia. Aby zrozumieć idee projektu przedstawiam Wam temat mojego projektu z którym ukończyłam Sport Management - W jaki sposób Starostwo Powiatowe w XXX może ulepszyć formy marketingu, aby zwiększyć świadomość wydarzeń sportowych i projektów rozwoju sportu w regionie? Moim zadaniem było przedstawienie konkretnych rozwiązań, które miały być podjęte aby tę świadomość zwiększyć. Musiałam przedstawić powód dla którego ten temat wybieram, skąd wziął się problem w tym wypadku - brak informacji odnośnie wydarzeń sportowych a co za tym idzie - mała frekwencja na wydarzeniach sportowych organizowanych w rejonie. Musiałam przeprowadzić analizy dokumentów, organizacji, działań marketingowych, przeprowadzić kwestionariusz z minimum 200 osobami. I na koniec zaproponować konkretne rozwiązania i ich rezultat. Długość projektu minimum 30,000 znaków, maksymalnie 60,000 znaków.

Czym się różnią studia w Danii?

- Nie musisz wkuwać teorii, uczyć się regułek a potem zdawać ich na testach,
- Teorię opracowujesz sam, w domu, dostajesz rozdziały oraz artykuły do przeczytania na których pracujesz na zajęciach, nie zapoznasz się z nimi - ciężej Ci się będzie pracowało na zajęciach, bo nie będziesz wiedział o czym mowa,
- Nie ma sesji, na niektórych przedmiotach są egzaminy końcowe w postaci projektu, a na innych nie ma w ogóle,
- Nauka nastawiona jest na praktykę, w każdym projekcie przedstawiasz praktyczne sposoby na rozwiązywanie problemu,
- Zajęcia są organizowane w formie ćwiczeń, wydarzeń z życia wziętych, aby Wam ułatwić zrozumienie przedstawiam przykład - przeprowadzanie negocjacji odnośnie marketingu - klub sportowy ma za zadanie pozyskać sponsora dla drużyny i głównego zawodnika, ma ustalić warunki sponsoringu oraz kwotę jaką sponsor ma zapłacić, z drugiej strony sponsor ma określoną kwotę jaką może wydać na klub bądź sportowca oraz zyski w formie biletów, reklam na boisku czy na koszulkach. Każda ze stron ma określone cele i ma je osiągnąć, to od Twoich / grupowych negocjacji zależy czy uda Ci się pozyskać klub, sportowca czy sponsora,
-  Wyjazdy i seminaria z różnymi firmami, na których podstawie pracujemy, np. Carlsberg, Park Rozrywki Farup, Hotel Radisson, Mighty Bulls - klub hokeja na lodzie, DGI Byen - kompleks sportowy, basen, kręgle, fitness i wiele innych,
- Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.

I to by było chyba na tyle. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i dowiedzieliście się czegoś nowego.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się coś więcej na temat studiów, pytajcie:)

Jak Wam się podobał post? 
Widzicie różnice w studiowaniu w Danii a w Polsce?

Pozdrawiam,
Pat.

7 komentarzy:

  1. bardzo mnie zaciekawiłaś ! :) ja niestety nie znam na tyle angielskiego, ale na studia pójdę na pewno nie w PL :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zaciekawiłam:) to jakiego języka się uczysz, pewnie niemieckiego? Gdzie chciałabyś studiować? :)

      Miłego.

      Usuń
  2. Byłam w Kopenhadze w te wakacje i jestem zauroczona Danią! Super, że tam mieszkasz! Czy dalej posługujesz się głównie angielskim czy w pewnym momencie musiałaś zacząć uczyć się duńskiego?
    Nie znam za bardzo systemu polskiego, bo studiuję we Francji, ale widzę spore różnice (może to też zależy od kierunku?)
    Pozdrawiam!
    Ania (www.interesowania.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się Kopenhaga spodobała :)
      Posługuję się angielskim i duńskim, od początku tego roku uczę się duńskiego.
      Wcześniej też się uczyłam, ale niestety nie dałam rady pogodzić nauki duńskiego ze studiami więc musiałam przerwać.
      Zazdroszczę Francji, uczyłam się francuskiego w liceum, a z resztą od zawsze uwielbiam ten język, chyba będę musiała zacząć się uczyć, poprzypominać coś:)

      A jak wyglądają studia we Francji? Mogłabyś coś więcej powiedzieć?
      Pozdrawiam,
      Pat.

      Usuń
    2. O studiach we Francji mogłabym pisać i pisać, bo przez sporo przeszłam (może coś wyskrobię niedługo na moim blogu), ale w skrócie jest bardzo dużo możliwości na studiowanie po maturze i uniwersytet nie jest koniecznie najlepszą. Ja przeszłam przez classe preparatoire czyli tak jakby kurs przygotowawczy z matmy, fizyki i chemii (w dwa lata robi się program prawie całego licencjatu z każdego z tych przedmiotów). Było dużo ślęczenia nad książkami, sprawdziany tydzień w tydzień, zadania domowe do oddania, odpytywania ustne - niezbyt fajnie, ale wszystko to przygotowuje do konkursów wstępnych do szkół wyższych. Do najlepszych (i natrudniejszych) konkursów nawet nie podchodziłam, ale udało mi się za pierwszym podejściem dostać do relatywnie dobrej szkoły inżynierii chemicznej w Bordeaux, w której właśnie zaczęłam drugi rok. Po trzecim roku i odbyciu dwóch staży mam nadzieję otrzymać dyplom inżyniera magistra. Jest o wiele łatwiej niż na kursie przygotowawczym, ale wkuwania i tak całkiem sporo :)
      Mam nadzieję, że to, co napisałam jest w miarę zrozumiałe, system francuski jest tak zawiły, że nawet Francuzi nie do końca go rozumieją :)
      Czekam na dalsze wpisy o mojej ukochanej Kopenhadze! I zazdroszczę mówiących perfekcyjnie po angielsku Duńczyków!
      Pozdrawiam!
      Ania (interesowania.blogspot.com)

      Usuń
    3. To gratuluje rozpoczęcia drugiego roku szkoły inżynierii chemicznej! Dla mnie przedmioty ścisłe to czarna magia :)

      A, że dużo wkuwania to się nie dziwie, w sumie wszystkie przedmioty ścisłe mają dużo nauki, nie wyobrażam sobie doktora, który by ściągał na egzaminach a potem leczył ludzi. Tak jak mówisz, natężenie nauki i sposób nauczania różnią się pewnie zależnie od kierunków. I nie martw się, napisałaś zrozumiale, czekam więc na jakiś post o studiowaniu we Francji i samej Francji, jestem ciekawa jak tam wygląda życie :) bo to że pałają niechęcią do mówienia w innym języku niż francuski to wiem :)

      Miłego,
      Pat.

      Usuń
  3. Dzięki za tak dużo informacji! Po więcej zapraszamy do nas na www.study4u.eu

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...